Archiwum 26 marca 2004


mar 26 2004 Warsztaty,warsztaty i po warsztatach.........
Komentarze: 3

Warsztaty w Drzewocinach. Sroda-czwartek...Zbiorka o 6:45...Brrr .Od rana zajecia.Krotko,45 minut na przedmiot to jednak troche za malo...Wiekszosc czasu spedzalam z Mackiem gdzyz byl on w mojej grupie. Dziewczynki byly w innych wiec malo co sie widzialysmy... :( W przerwach wariowalam z chlopakami z naszej klasy(chcielismy nawet z Przemkiem isc razem pod prysznic ale spieszylam sie na zajecia :( ) albo tez gralysmy z Ania w "unijogurta" (same wymyslilysmy...cos jak "unihokej tyle,ze kubkiem po jogurcie i kijkami od szczotek..:D) Wieczorkiem bylo ognisko a potem znow wariacje z facetami :) Raz nawet nie moglam sie przebrac bo za mna lazili a potem sie zatrzasnelam z Mackiem w lazience ...Hehe w nocy to samo-spalam z Kamilkiem i Przmemkiem (wczesniej sie o mnie poklocicli :P).W czwartek podobnie...Rano poszlam do chlopakow bo a.stesknilam sie b.laski mnie z pokoju wyrzucily (chodzilam i mowilam "Marysiu,czas wstac " :P) Oczywisce dzialo sie tam to,co dzieje sie zawsze kiedy dojdze do bliskiego spotkania "ja + chlopaki  z klasy (szczegolnie Przemek)" Podobno moje piski bylo sluchac na dole :D. Krzychu po kazdym posilku nosil mnie na rekach do pokoju (aaah,jak ja to lubie!).Potem nawet z nim,Ania i Mariola zawody zrobilysmy :D Na stolowce gralismy w gluchy telefon ( w koncu Ola sie zbuntowala :P). W autokarze okazalo sie ze kilka pokoi placi za zniszczone psorzety...:) Przemek wysiudal Anke z miejca kolo mnie-stwierdzil ze po tej nocy ma ze mna dziecko i musimy omowic sprawe alimenotw :) A tak wogole ze Ania ma Zonka i ze to jej chwila prawdy...:D Potem pod szkola ze 20m nim czekalam na tate...:). Bylo zajebiscie! Tylko ze krotko :( Wiem jedno po tym wyjezdzie :KOCHAM WAS CHLOPAKI!! to nic ze jestem poobijana,mam 19 siniakow na nogach..ale i tak WAS KOCHAM!! mam nadzieje ze dluugo bedzie jak jest!! Texty wycieczki : "Chry-chry", "cipcip","Miodzio-Bodzio","Dzemik"...oraz przy probce z rozpuszczalnikiem : "Zdrwo,panie B...!" (wtajemniczeni wiedza o co chodzi!)

A dzis...Dzis nie bylo w school nic ciekawego...Rubens stwierdzil ze jestem wygodniejsza niz hotel 3-gwiadkowy...P.od franca nas wypuscila po 20 minutach lekcji...Wracalam z Kasia i caly czas mowilismy :"14:06-wsiadam do autobusu",14:15-stwierdzam ze ten koles jest ladny" itp..Po prostu nam walilo!!:P

miumiu : :