Komentarze: 1
No coz...Piatek,sobota-dni totalnego obijania sie...Caaaaalutki piatek przegadalam z moim kochaniem.<jupi>
Niedziela...Wstalam rano,zjedlismy wszyscy sniadanie Wielkanocne (jaaa,jak sie najadlam!!). Na 14 pojechalismy do babci do Brzezin na obiad (spoznilismy sie pol godzinki :P ). Z Aska sobie pogadalysmy, nawet poszlysmy na spacerek...Po 19 pojechalam sama (!) autobusem do Lodzi a rodzice u babci zostali. Wysiadlam kolo Domci i szlam przez park gdzie stali jacys zule wiec sie spieszylam...Jeszcze z torbami i w tych szpilkach...Zajebiscie mnie nogi bolaly...Jak wrocilam do domciu to babci jeszcze nie bylo. Pogadalam chwile z Kinga ,a potem poszlam ogladac "Znaki" na HBO. W miedzyczasie przyszla babcia,pogadalysmy,potem przyszla znow i ogladalysmy "Czego pragna kobiety" na DVD...Skonczylysmy ogladac po 2:30 w nocy! Lalysmy sie z babcia woda na schodach ...:D Do 3 jeszcze gadalam z Douglasem (byl zalany :) ) Rano babcia obudzila mnie polaniem woda :D . Bylo kolo 10. Zjadlysmy sniadanie i wlaczylam babci "Znaki" a sama angielski pisalam. Potem przez 2 godziny drugie wypracowanie meczylam. Zjadalam obiad a kolo 15 rodzice wrocili. Teraz jest u nas ciocia Irenka a ja jeszcze musze francuski napisac...Buuu...Dobrze ze jutro jeszcze wolne!!